Lubię lumpeksy, ale dlaczego?

LUBIĘ LUMPEKSY, ALE DLACZEGO?

Głównie dlatego, że jest w nich tanio. Ceny w sieciówkach są mooocno przesadzone, a ubrania często bywają marnej jakości. W lumpeksie można znaleźć znacznie lepsze jakościowo rzeczy za niską cenę. Koszulki nie mają krzywych szwów po dwóch praniach, a zimowe buty, które kupiłam kiedyś za szalone 9 zł, służyły mi trzy lata. Chodzę do lumpów w środku tygodnia, gdy już jest taniej, ale towar nie jest jeszcze aż tak przebrany. Czasem znajdę ciepły sweter, innym razem koszulkę, a jeszcze innym – uroczy kubek albo retro walizkę. Takie zakupy są dla mnie znacznie przyjemniejsze niż chodzenie po galerii.

Last but not least: ostatnio coraz większą uwagę zwracam uwagę na ekologię i kupowanie w second-handach również wpisuje się w ten styl życia. Nawet jeśli kupuję tam tylko część swoich ubrań – małe zmiany są ważne. A dzięki takim zakupom oszczędzam i ograniczam wydawanie pieniędzy u wielkich firm, które i środowisko, i swoich pracowników mają w głębokim poważaniu – o czym zbyt często wolimy nie myśleć.

Lubię ubrania, które są ciekawie przedstawione na wieszaku

To przypomina trochę polowanie. Nigdy co prawda nie polowałam, ale mam dość rozwiniętą wyobraźnie i myślę, że to funkcjonuje na podobnych zasadach. Poza tym chyba lubię lekką adrenalinę. Wchodzisz do lasu wieszaków i wytężasz wzrok. Czujesz delikatne podniecenie na myśl o potencjalnej zdobyczy. Nieważne czy to będzie sukienka, bluzka, spodnie czy apaszka. Przyjmiesz to co wybiegnie prosto na ciebie z lasu wieszaków. Potem będziesz się z tym obnosić jak z trofeum. Na pytanie zachwyconych koleżanek : „Gdzie to kupiłaś?!!” odpowiesz z uśmiechem „w lumpeksie” i dodasz z satysfakcją „10 złotych”.

Uwielbiam lumpeksy i się tego nie wstydzę. Lubię moje ulubione ubrania, które kupiłam w lumpeksie i to za naprawdę niewielkie pieniądze. Jestem samozwańczą królową lumpeksów. Często koleżanki pytają się jak ja to robię, że potrafię znaleźć w tym gąszczu perełki. I po części mogłabym odpowiedzieć, że z „tym” to się trzeba urodzić. Mam wrażenie, że ludzie dzielą się na tych, którzy z lumpeksu wychodzą z naręczem ubrań i uśmiechem na ustach i tych, którzy opuszczają ten przybytek wkurzeni z poczuciem zmarnowania cennego czasu. Ale tego też można się nauczyć, albo raczej odpowiednio się do takich zakupów nastawić. Kupowanie w lumpeksie ma bowiem wiele zalet o czym wiecie już z tego bloga :)

Wpadnijcie zobaczyć lumpeksowy haul zakupowy na kanale LilyChannel –> tutaj

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Zakupy w lumpeksach

Zakupy, zakupki

W grupie Slow life & slow fashion są dziewczyny, które robią zakupy praktycznie tylko  w second handach. Udaje im się wyłowić kaszmirowe swetry, jedwabne koszule, wełniane płaszcze za niewielką część tego, co musiałyby zapłacić w zwykłych sklepach. Podziwiam ich stylizacje za każdym razem, gdy biorą udział w wyzwaniu 10×10. Wyglądają zjawiskowo! Nikt by nie rozpoznał, że mają na sobie ubrania z drugiej ręki. Postanowiłam, że muszę zastanowić się jak to robią, że udaje im się kupić takie fajne rzeczy i co zrobić, by nie wpaść w pułapkę zakupów ubrań za grosze, których potem nie nosimy.

Nie zniechęcaj się jeśli trafiłaś do sklepu, w którym nic dla siebie nie znalazłaś. Istnieją second handy z różnym towarem. To może być odzież skandynawska, włoska, angielska, niemiecka. Znajdź sklep, który będzie Ci odpowiadał. Wtedy zakupy nie będą utrapieniem, a przyjemnością.

Warto zaglądać także do komisów odzieżowych. Ceny w takich sklepach są wyższe, ale znalezienie porządnych rzeczy w dobrym stanie jest łatwiejsze.

 

Zakupy w second handach także potrafią być impulsywne. Jak je robić, by były przemyślane, dobrane do naszego stylu i pasujące do zawartości naszej szafy?

Poznaj materiał po dotyku!

Na zdjęciu widać wieszak wypełniony ubraniami - zakupy

Nie sugeruj się rozmiarami

Podobnie jak podczas zakupów w zwykłych sklepach, tak w second handach warto dawać szansę innym rozmiarom niż te, które zwykle nosimy. Wiele rzeczy ma rozmiarówki nietypowe dla naszego kraju, warto przymierzyć i sprawdzić jak ubrania na nas leżą. Koszula w większym rozmiarze może stać się ulubionym oversizem.

Uważaj na pułapkę niskiej ceny

Często spotykam się z opinią, że jeśli coś jest tanie, to nawet jeśli się nie sprawdzi, nie będzie żal wyrzucić. Tylko ekonomia mówi nam coś zupełnie innego. Oszczędności zaczynają się od drobnych kwot. Jeśli podliczymy te drobne wydatki na nieudane zakupy w second handach okaże się, że sumka wcale nie jest taka mała. Dochodzą koszty, których gołym okiem nie widać. Ktoś wyprodukował daną rzecz, więc lepiej, jeśli trafi w dobre ręce, niż wyląduje na śmietniku.

Jakie są Wasze sekrety udanych zakupów w lumpeksach? Czy dodałybyście coś do tej listy?

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

SH – czytelniczy kącik porad w Simplicite

Czy kupowanie w SH (Second – Handach) to powód do wstydu?

SH - ubrania na wieszaku

SH

Zapytałam też dziewczyny o jedną, trochę trudniejszą kwestię. O to, jaki jest odbiór bliskich, osób z pracy itp. w odpowiedzi na ich zakupy w ciuchlandach. Czy o tym wiedzą? Czy również kupują w sh? Czy myślą, że jest to bardzo odpowiedzialne społecznie, ekologiczne i oszczędne zachowanie czy może uważają, że kupowanie używanych rzeczy jest niefajne, jest powodem do wstydu, synonimem biedy?

Ania Mazurek: Zawsze podkreślam, że kupuję w SH ze względu na poglądy a nie z potrzeby – i że będę to robić. Zdarza mi się też wymieniać podczas swapów, w których biorę udział albo które sama organizuję. Niemal całą wyprawkę dla moich dzieci skompletowałam dzięki życzliwości innych, którzy podarowali nam m.in. używane już wcześniej łóżeczko, krzesełko do karmienia, bujaczek, jeździk, ubranka, etc. Gdy moi synowie wyrośli z tych rzeczy – przekazałam je dalej. Nadal oddaję ich ubrania kolejnym dzieciom i sama też dostaję czasem jeszcze garderobę dla nich po starszakach. Znam rodzinę, która nie tylko ubiera się w sh, ale całe 3-pokojowe mieszkanie umeblowała tą drogą.

Wokół mnie jest mnóstwo ludzi (członków rodziny, przyjaciół i znajomych) – dla których nabywanie rzeczy z drugiej ręki nie jest żadnym obciachem ani ujmą na honorze. To raczej przejaw zaradności. Bardzo się cieszę widząc osoby, dla których wcześniej taki sposób nabywania był nie do pomyślenia – zmieniające zdanie w tej kwestii.

Infinifable: Jeśli chodzi o odbiór bliskich mi osób odnośnie zakupów w sh, to nigdy jak dotąd, nie spotkałam się z negatywną opinią. Odbieram ich postawę za neutralną i taka mi wystarczy – w końcu to ja decyduję o tym co noszę i skąd. A że nie przepadam za zakupami stacjonarnymi, zwłaszcza w sieciówkach, za często wygórowaną kwotę, którą wolę przeznaczyć na doświadczenia, aniżeli na przedmioty… No i nie sposób nie wspomnieć o kwestii ekologii, którą wspieramy takimi działaniami. Osobiście znam również kilka osób, które dokonują zakupów w sh, jedynie z chęci zaoszczędzenia pieniędzy. I mimo, że kupują odzież tylko z tego powodu, to mimochodem wspierają przy tym ekologię i uważam, że to też jest nadal wystarczająco dobre.

Sądzę, że obecnie zaciera się stereotyp, mówiący o tym, że zakupy w sh czynią tylko osoby biedne. Moim zdaniem, w dzisiejszych czasach z takich miejsc korzystają przede wszystkim osoby świadome, ze zdroworozsądkowym podejściem do kupowania.

A jakie jest Wasze zdanie i doświadczenia z lumpeksami?

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Zapraszam was też na bloga Simplicite!

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Goodwill – zagraniczny lumpeks

Goodwill, czyli najpopularniejszy lumpeks amerykański…

Goodwill - wnętrze sklepu

Sklep

Goodwill (pl. życzliwość) to najpopularniejsza sieć lumpeksów w całych Stanach Zjednoczonych. Kupując w takich second – handach co ciekawe możemy pomóc charytatywnie, bo cały przychód tej firmy jest przekazywany przeróżnym fundacjom. Dzięki temu wspieramy chore dzieci czy pomagamy im, aby miały szansę się edukować!

Co możemy tam znaleźć?

Po pierwsze Goodwill to sklepy ogromne, praktycznie hale i dlatego też zaraz przed wejściem znajdziemy tutaj ogromne wózki (takie jak przy polskich sklepach spożywczych).

Po drugie możemy tu kupić nie tylko ubrania, ale nawet książki!
Cena książki w twardej oprawie to 1,99$, a w miękkiej 0,99$

Po trzecie – dla fanów muzyki – znajdziemy tutaj także płyty, w tym nawet winyle! Oraz płyty DVD z filmami.

Po czwarte w Goodwillu mamy codziennie inną promocję związaną z kolorami ubrań. Codziennie inny kolor jest przeceniony o -50%

Po piąte w strefie „Dla Dziecka” można znaleźć nawet gry planszowe, jeśli ktoś w nie jeszcze gra oraz zabawki.

Po szóste możemy uzupełnić swoją kuchnię o nowe talerze, sztućce czy inne akcesoria.

Po siódme w dziale związanym ze sztuką znajdziemy obrazy, ramki, a dodatkowo w niektórych ramkach nawet zdjęcia poprzednich właścicieli!

Po ósme także meble, krzesła, kanapy (taka lumpeksowa IKEA)

Po dziewiąte różnego rodzaju gadżety np. puchary sportowe, piłki, rolki, sprzęt do ćwiczeń…

Po dziesiąte można tu kupić praktycznie wszystko i to za małe pieniądze!

************************************************************************************

Amerykański thrift shop

************************************************************************************

Handel w USA znajduje się w głębokim dołku – z jednym wyjątkiem – sklepów z używanymi towarami. Recesja sprawiła, że Amerykanie masowo odwiedzają lumpeksy. Jednak i tam często jest coraz mniej do kupienia.
Sieci sklepów prowadzone przez organizacje charytatywne odnotowały w ostatnich miesiącach wzrost obrotów W Goodwill Industries sprzedaż wzrosła o 7,2 proc. w porównaniu z ubr. Armia Zbawienia nie prowadzi ogólnokrajowych statystyk, ale w sześciu stanach Zachodu sprzedaż zwiększyła się od 1 do 8 procent.
„Sklepy z towarami z drugiej ręki zwykle są odporne na gospodarcze kryzysy – mówi w «USA Today» Adele Meyer z National Association of Resale and Thrift Shops – konsumenci przychodzą do lumpeksów, aby zapewnić byt rodzinom nie nadwyrężając domowych budżetów”.

************************************************************************************

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Lookbook lumpeksowy – Ola Żuraw

Lookbookowa kreatywność!

Często w lumpeksach trafiamy na rzeczy, które możemy w jakiś sposób przerobić, dostosować do naszego stylu lub stworzyć coś zupełnie nowego poprzez uzupełnienie dodatkami, takimi jak pasek czy naszywki. Oprócz tego możemy także odtwarzać aktualne trendy, których w sklepach z odzieżą używaną co nie miara!

Przykładowo:

Przed okresem letnim warto wybrać się na „tanie polowanie” i kupić kilka par męskich jeansów, które można z pomocą krawca przerobić na świetne szorty, których cena nie przekroczy 10zł!

Lookbook Oli Żuraw

Stylizacje

Lookbook to słowo powstałe z dwóch angielskich wyrazów – look (wygląd) i book (książka).Może występować w postaci papierowej (katalog, książka, album z wycinkami, etc.) lub cyfrowej (mutlimedia). Główną rolą lookbooka jest przedstawienie czyjejś pracy, osiągnięć lub dorobku. Lookbook marki, linii lub kolekcji to zdjęcia modelek (modeli) przedstawiające najbardziej charakterystyczne, najbliższe obowiązującym trendom lub dominujące w danym sezonie lub kolekcji ubrania. To wizytówka projektanka, producenta lub marki odzieżowej.W przypadku lookbooków modelek, stylistów, fotografów, itp., wyraz „lookbook” to używane jest na równi bądź zamiennie ze słowem portfolio.Słowa lookbook używa się też czasami do opisu blogów szafiarskich (fashion diaries).

Dlaczego kupuję w lumpeksach?

Bo szkoda mi kasy na „badziewie”, na t-shirty za 50 zł, które przypominają szmatę po kilku praniach.
Bo szkoda mi kasy na ubrania luksusowe i wciąż absurdem jest dla mnie płacenie kilku tysięcy za torebkę, niezależnie od tego ile w danym momencie zarabiam. Jestem z tych, co wszystko przeliczają albo na podróże, albo na kawalerki w stolicy 🙂 Raczej nie dożyję dnia, w którym będzie mnie jarać fakt posiadania butów z metką za grube tysiaki. No chyba, że będą z lumpka 🙂
Bo uwielbiam szperanie, te emocje, które towarzyszą mi zdobywaniu perełek. Nie da się ich z niczym porównać.
Bo ubrania z lumpka są doskonałej jakości, a ja noszę je latami.
Bo nie cierpię konsumpcjonizmu całym swoim sercem i chcę dawać rzeczom drugie życie.
Bo ostatecznie według mnie to tylko rzeczy, to tylko ubrania. Błaha rzecz dla mnie w obliczu wszystkiego innego co się dookoła wydarza.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Styl własny – Ekskluzywny Menel

Styl, szyk i elegancja..

Dzisiaj Second – Handy to sklepy, w których wbrew powszechnej opinii, można stosunkowo łatwo znaleźć unikatowe ubrania i zbudować swój styl. W Polsce popularne “Lumpeksy” istnieją od czasów PRL’u, na tamten czas kojarzone z luksusem.

Zobaczcie sami jak to wygląda teraz Lookbook – EM!

Budowanie własnego stylu, wbrew powszechnej opinii nie musi oznaczać konieczności wydawania wielkich pieniędzy.

Wszak styl się ma, a z „hajsu” korzysta!

Nie oznacza to jednak, że za przysłowiowe 5 zł dla Cwaniaka uda nam się zbudować własny styl, bo ten jednak potrzebuje pewnych inwestycji.

No właśnie „inwestycja” – słowo klucz! Tak w przypadku budowania własnego stylu, jak i robienia zakupów odzieżowych.

Dasz wiarę, że najbardziej stylowi ludzie praktycznie nigdy nie są ubrani w najnowsze trendy?

Styl eksluzywnego menela - neony

Stylizacja

60 / 20 / 20 – ZAPAMIĘTAJ TE LICZBY

Jest to idealny podział proporcji, jakie powinna posiadać szafa, każdego stylowego faceta (kobiety zresztą też – przyp. Menela)

60 % to ponadczasowe klasyki (np. płaszcz dyplomatka, granatowy garnitur, dwurzędowa marynarka)

20 % to rzeczy będące w bieżącym trendzie (w tym sezonie np. kożuchy, puchówki, krata)

20 % to tzw. basic czyli np. białe t-shirty

I jak już sam pewnie zauważasz zachowując takie proporcje oszczędzasz sobie konieczności co sezonowych zakupów uzupełniających Twoją szafę.

Pod warunkiem oczywiście, że Twoja garderoba w 60% składa się z dobranych rozmiarowo, ponadczasowych klasyków!

Jeżeli te proporcje są niższe, jak zapewne już się domyślasz warto wybrać się na zakupy aby uzupełnić swoją szafę w brakujące składowe.

Wracając stricte do lumpeksów:

Plus bardzo, ale to bardzo polecam ci film dokumentalny „True cost”. Obejrzałam go na Netflixie. Pokazuje jak naprawdę funkcjonują sieciówki, produkcja odzieży, warunki pracy itd. I żeby była jasność – ja nie demonizuję takich sklepów, sama do nich od czasu do czasu chodzę. Chodzi o umiar, a ten jak wiadomo jest wskazany w każdym aspekcie życia.

To oczywiście kwestia bardzo indywidualna. Taki jest mój styl i moje podejście. Ty możesz mieć inne. Taka Kinga na przykład, przyjaciółka moja, kolorowy ptak, który w kwestii ubrań rożni się ode mnie prawie wszystkim. Wygląda świetnie, ma świetny styl, ale gdybym postanowiła ją naśladować czułabym się przebrana. Gdyby ona postanowiła naśladować mnie czułaby się niekompletna. To jest piękne, bo każdy z nas jest inny, ale fajne jest to, że każdy znajdzie w ciuchu coś dla siebie.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Lumpeksy – kolejnych słów kilka

Second – handy, czyli tzw. lumpeksy

Lumpeksy w Poznaniu to świetna alternatywa dla wszystkich sieciówek! Rzeczy „z drugiej ręki” tworzą nasz własny, niepowtarzalny styl. Dzięki temu zaoszczędzisz pieniądze i zyskasz satysfakcję po znalezieniu wymarzonej rzeczy, w dodatku wszystko to – za śmieszne pieniądze. Obecnie chcemy się wyróżniać, więc czemu nie zacząć od zaraz. Witajcie lumpeksy!

Kliknij tutaj i sprawdź Jak kupować w lumpeksie?

Projekt bez tytułu

Kiedy zaczęłam swoją przygodę z second – handami kupowałam wiele ubrań. Potem zorientowałam się, że czasem były to ceny porównywalne z promocjami w sieciówkach. Wtedy właśnie zaczęłam odwiedzać lumpeksy w ostatni (najtańszy) dzień, czyli w przededniu kolejnej dostawy… i znacznie mi się to opłaciło!

Bo najlepsze rzeczy jakie mam w swojej szafie to właśnie te, które kupiłam za 6 – 12 zł.

Są to np. kurtki, płaszcze, marynarki czy nawet spodnie. Są to perełki, które mogę tak dumnie nazwać nie tylko przez ich cenę i wygląd, ale też satysfakcje, że udało mi się je znaleźć.

Lumpeksy zainspirowały blogera do stworzenia stylizacji

Stylizacja

Ekskluzywny menel – Jak kupować?

Co więcej warto wybierać się do miejsc „sprawdzonych”, gdzie wiecie, że jest przymierzalnia, aby nie kupować w ciemno (w końcu po co znosić do domu kilogramy ciuchów, których nigdy więcej nie założymy?). Idźmy tam, gdzie znamy obsługę i czujemy się dobrze. Wiecie, czasem mam takie głupie uczucie jakby sprzedawcy mieli mnie za jakąś złodziejkę. Podobne uczucie do tego, gdy przechodząc przez bramki w sklepie boicie się, że zaczną piszczeć mimo, że nie macie nic na sumieniu.

 

 

Chcesz wiedzieć więcej? —-> kliknij tutaj http://clothes2.keep.pl/o-second-handach-2/

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Ćwiczenia numer 3

1. second hand to lumpeks
2. Kupowanie w sklepach z odzieżą używaną jest bardzo opłacalne!
3. Ranking najlepszych lumpów w Poznaniu!
4. Jeżyce

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Oszczędność w lumpeksie

Cześć! Oszczędność! To słowo klucz dzisiejszego posta. Będzie to wpis, od którego wypadałoby zacząć prowadzić aktywną działalność na tej stronie. A przynajmniej tak mi się wydaje…

Jednak zanim do sedna, zajrzyjmy po garść informacji do wuja Google’a

Oh.. no tak, wujek trochę milczy. Ani historii powstania pomysłu na sprzedaż rzeczy „z drugiej ręki”, ani instrukcji jak się za to zabrać, ani rankingu najlepszych z najlepszych.. i na co nam ten internet?

Wystarczy ta strona :)

Zacznijmy od tego, że aby upolować tzw. „perełki” w lumpeksie musisz mieć dobry dzień. Cierpliwość to tak naprawdę najważniejsza cecha w kupowaniu w tego typu sklepach. Jak w łatwy sposób ją zdobyć? Na pewno wzmocni się kiedy znajdziesz swój wymarzony ciuch w cenie 5zł, a nie 250.. oszczędność? no jasne!

Moja sympatia do tego typu sklepów zrodziła się na początku liceum. Początkowo słysząc takie słowa jak „odzież używana”, „lumpeks” czy „second hand” miałam przed oczami:
a) starsze panie, dla których to jedna z nielicznych rozrywek i przy tym okazja do plotek z koleżankami
b) ludzi, którzy nie mogą sobie pozwolić na droższe ubrania (co absolutnie rozumiem, w końcu każdy chce wyglądać i czuć się dobrze)
c) kojarzyły mi się z nieprzyjemnym zapachem i przede wszystkim brzydkimi ubraniami.

Pewnego dnia (spokojnie, nie zacznę pisać powieści ani tym bardziej biografii, zaraz skończę, cierpliwości!) siedząc u znajomej ze szkoły zapytała czy nie chciałabym pójść z nią do osiedlowego lumpeksu, bo dziś jest dzień dostawy. Szczerze zdziwiłam się, bo styl Kingi był super i nigdy nie połączyłabym jej z odzieżą używaną. Ale kto nie ryzykuje nie pije szampana, więc poszłyśmy. Przed wejściem do sklepu rozejrzałam się jeszcze kilka razy czy przypadkiem nikt znajomy nie widzi, że wchodzę TAM.

weszłyśmy.. i szok, niedowierzanie, pościgi i wybuchy

W sklepie był tłum. Dziewczyn w naszym wieku – w dodatku – świetnie ubranych.

i tak to się zaczęło

Pierwszy, drugi, trzeci.. pierwsza torba ubrań, druga torba ubrań.. Początkowo można się tym nieco „zachłysnąć” jak ja i przynosić po takich łowach nawet 2kg ubrań, z których połowy nie nosiłam. Z czasem znalazłam sposób na szukanie, wiedziałam dokładnie czy coś jest opłacalne (nawet 2 zł wyrzucone w błoto mogą boleć, halo to stracona kawa w McDonald’s w poniedziałki :c) czy nie warto tego brać. Potem zauważyłam, że w second handach w dużych miastach (jak w Poznaniu) są góry markowych ubrań w naprawdę śmiesznych cenach. Kiedy przeliczymy sobie, że bluzka w Reserved kosztuję 50 zł a ta sama bluzka, w dodatku w idealnym stanie, bez śladów użytkowania za 3 kilka metrów obok w lumpeksie to co się bardziej opłaca?

Oszczędność pieniędzy na ubrania w lumpeksie

Grunt to przedsiębiorczość kochani i oszczędność!

Oj coś czuję, że ten wpis będzie długi, więc się sprężę żebyście zostali do końca.

Ważne jest także abyście sprawdzali tzw. ceny dnia. Występuje to w lumpeksach, gdzie odzież jest sprzedawana na wagę. Działa to tak, że przykładowo jeśli dostawa towaru do sklepu jest w poniedziałek – wtedy możemy spodziewać się najlepszych ubrań, a co za tym idzie najwyższych cen – np. 70zł/kg, kolejny dzień wtorek-60zł/kg, środa-50zł/kg i tak do kolejnej dostawy. Proste? Pewnie, że proste.

Należy też rozróżnić second-handy na wagę i te z wyceną. Szczerze? Często wyceny wypadają dokładnie tak samo jak w sieciówkach, więc zdecydowanie bardziej opłacalne są te na wagę, nawet w najdroższy dzień. Jednak pamiętajmy o słowie klucz: oszczędność!

Jeśli nie jesteś pewna czy coś jest markowe, sprawdź!

Przymierzaj! To kolejna zasada, aby nie utonąć w stercie niepotrzebnych ciuchów, nawet jeśli kosztują grosze.

Przeglądaj wieszak po wieszaku, nawet jeśli czujesz, że nie ma tam nic interesującego.

Znajdź swój styl! Lumpeksy to świetna opcja, aby spróbować zupełnie nowych stylizacji, za niewielkie pieniądze i kto wie może zmienić swój styl.

W zależności od humoru chodź na „łowy” z towarzystwem lub solo. Czasem warto pobyć w sklepie w samotności, bo to też świetna forma relaksu, nuty adrenaliny i ekscytacji oraz spełnienia, gdy znajdziemy coś wyjątkowego. Czasem jednak warto iść z drugą osobą, bo możecie zaleźć coś dla siebie nawzajem. A oszczędność dwóch osób to zdecydowanie bardziej satysfakcjonująca oszczędność :)

Jeśli nabrałeś/nabrałaś już doświadczenia chodź tam, gdzie jest miła obsługa. Nastawienie czasem może znacznie wpłynąć na efekt końcowy twojego polowania.

!UWAGA! Wchodząc do lumpeksu nie nastawiajcie się na to, że jako kobieta możecie kupować wyłącznie z działu męskiego. P.s. na dziale męskim najczęściej pojawiają się markowe perełki, wiecie ile razy ktoś zapytał czy bluzka, którą mam na sobie jest męska? Zero, bo tego naprawdę nie widać ;p

Gdy upolowałeś/łaś już coś sprawdź dokładnie czy nie ma żadnych wad, takich jak: nieprawidłowy szew, plamy, dziury, brak guzika itp. Dzięki temu pojawia się oszczędność.

Róbcie listy z rzeczami, które chcielibyście znaleźć, których brakuje wam w szafie lub które podpatrzeliście gdzieś na Instagramie, naprawdę jest to do zrobienia! A oszczędność jest warta świeczki :)

To tyle na początek. Tak wiem, wiem, że sporo informacji się tutaj zebrało, ale nikt nie mówił, że początki będą łatwe…

A pamiętajcie, że to co upolujecie musi otrzymać nagrodę „Szmaty na lata”!

*ogłoszenia*

Kolejne wpisy będą związane ze stylizacjami lumpeksowymi, rankingiem najlepszych sklepów w poznaniu oraz walką sieciówka kontra lump! Stay Tuned

i przy okazji zobaczcie najnowszy odcinek Wersow lumpeks vs. sieciówka!

 

 

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano , , , | Skomentuj