Lubię lumpeksy, ale dlaczego?

LUBIĘ LUMPEKSY, ALE DLACZEGO?

Głównie dlatego, że jest w nich tanio. Ceny w sieciówkach są mooocno przesadzone, a ubrania często bywają marnej jakości. W lumpeksie można znaleźć znacznie lepsze jakościowo rzeczy za niską cenę. Koszulki nie mają krzywych szwów po dwóch praniach, a zimowe buty, które kupiłam kiedyś za szalone 9 zł, służyły mi trzy lata. Chodzę do lumpów w środku tygodnia, gdy już jest taniej, ale towar nie jest jeszcze aż tak przebrany. Czasem znajdę ciepły sweter, innym razem koszulkę, a jeszcze innym – uroczy kubek albo retro walizkę. Takie zakupy są dla mnie znacznie przyjemniejsze niż chodzenie po galerii.

Last but not least: ostatnio coraz większą uwagę zwracam uwagę na ekologię i kupowanie w second-handach również wpisuje się w ten styl życia. Nawet jeśli kupuję tam tylko część swoich ubrań – małe zmiany są ważne. A dzięki takim zakupom oszczędzam i ograniczam wydawanie pieniędzy u wielkich firm, które i środowisko, i swoich pracowników mają w głębokim poważaniu – o czym zbyt często wolimy nie myśleć.

Lubię ubrania, które są ciekawie przedstawione na wieszaku

To przypomina trochę polowanie. Nigdy co prawda nie polowałam, ale mam dość rozwiniętą wyobraźnie i myślę, że to funkcjonuje na podobnych zasadach. Poza tym chyba lubię lekką adrenalinę. Wchodzisz do lasu wieszaków i wytężasz wzrok. Czujesz delikatne podniecenie na myśl o potencjalnej zdobyczy. Nieważne czy to będzie sukienka, bluzka, spodnie czy apaszka. Przyjmiesz to co wybiegnie prosto na ciebie z lasu wieszaków. Potem będziesz się z tym obnosić jak z trofeum. Na pytanie zachwyconych koleżanek : „Gdzie to kupiłaś?!!” odpowiesz z uśmiechem „w lumpeksie” i dodasz z satysfakcją „10 złotych”.

Uwielbiam lumpeksy i się tego nie wstydzę. Lubię moje ulubione ubrania, które kupiłam w lumpeksie i to za naprawdę niewielkie pieniądze. Jestem samozwańczą królową lumpeksów. Często koleżanki pytają się jak ja to robię, że potrafię znaleźć w tym gąszczu perełki. I po części mogłabym odpowiedzieć, że z „tym” to się trzeba urodzić. Mam wrażenie, że ludzie dzielą się na tych, którzy z lumpeksu wychodzą z naręczem ubrań i uśmiechem na ustach i tych, którzy opuszczają ten przybytek wkurzeni z poczuciem zmarnowania cennego czasu. Ale tego też można się nauczyć, albo raczej odpowiednio się do takich zakupów nastawić. Kupowanie w lumpeksie ma bowiem wiele zalet o czym wiecie już z tego bloga :)

Wpadnijcie zobaczyć lumpeksowy haul zakupowy na kanale LilyChannel –> tutaj

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *